top of page
Natalia Ligenza

SKĄD WYTRZASNĄĆ WIĘCEJ CZASU? Życie, sieć, dom, sport.

Za robienie głupstw należy się zwykle kara: spłonięcie ze wstydu, mandat, ciche dni, ban na dobranockę. Za ich mówienie konsekwencje są żadne lub łagodne, więc…mówimy. “Nie mam czasu” w połączeniu z głębokim westchnięciem to już klasyk. Żadne jednak odkrycie, że każdy dostał dokładnie to samo: 24h i nie ma zmiłuj. Ci, których podziwiamy, jadą na tej samej puli. Gdzie jest haczyk? Nie ma.

Znasz to? Dociskasz gaz do dechy, palisz gumę, a mimo to masz wrażenie, że stoisz w miejscu. Wyciskasz z siebie, ile fabryka dała, jedziesz na pełnych obrotach, ale wciąż nie umiesz dotrzeć tam, gdzie masz ochotę.

Ja znam i nienawidzę, więc walczę, jak umiem. Opowiem Ci, jak. Zobacz, czy któryś ze sposobów nie przyda Ci się czasem w Twojej codziennej jeździe.

JAK MIEĆ WIĘCEJ CZASU NA CODZIEŃ

  1. Weź pod lupę swój dzień. Stoisz w korkach? Dojeżdżaj rowerem, zaliczysz przy okazji trening. Słuchaj po drodze audiobooków, pochłoniesz więcej wiedzy niż na studiach. Przesiądź się na autobus lub pociąg, przeczytasz więcej książek, niż przypuszczasz. Jeśli brakuje Ci czasu na czytanie, tutaj masz więcej pomysłów.

  2. Rób rzeczy szybciej. Jeśli dużo piszesz, zrób sobie ćwiczenia na szybkie, bezwzrokowe pisanie. Żeby więcej czytać, poznaj kilka sprytnych technik, jak robić to szybciej. To nie musi być stacjonarny kurs, który trwa kilka miesięcy. Równie dobre pomysły znajdziesz w sieci, za darmo lub  na kursach online.

  3. Załóż przechowalnię pomysłów. Gdy wymyślisz coś nowego, co pochłania czas – wpisz to do zeszytu/kalendarza/notatki na telefonie. Zdecyduj, w co wchodzisz, gdy ochłoniesz. Ja robię przechowalnię raz na tydzień i regularnie jestem w szoku, ile “genialnych” pomysłów z niej wykreślam.

  4. Wstawaj wcześniej. To cudowny, bonusowy czas. Jest różnica między wysypianiem się a rozleniwianiem. O sposobach, które działają pisałam tutaj. 

  5. Odmawiaj. Nawet, jeśli coś jest świetną okazją. Gdzieś przeczytałam, że za każdym razem, gdy mówisz “tak” dla kogoś, mówisz “nie” dla siebie. Weź więc oddech i pomyśl, czy serio chcesz w to wejść. Długo marzyło mi się, żeby dołączyć do pewnej redakcji. Udało się, ale…odmówiłam. Dręczyło mnie to, ale poczułam ulgę, gdy podziękowałam. To wciąż była fantastyczna opcja, ale za “tak” musiałabym zapłacić zbyt wysoką cenę. Nie w PLN, tylko w czasie.

  6. Dziel się. Obowiązkami! OK, może mąż nie posprząta czegoś tak idealnie, jak Ty, ale to ma zerowe znaczenie. Dziel się też zadaniami w pracy. Zosia Samosia zbyt dobrze nie skończyła, a my wciąż się łudzimy, że możemy, że musimy.

  7. Łącz czynności. Eliminuj puste przebiegi, bądź jak strateg, który stoi na straży swojego supercennego czasu.

  8. Wyrzucaj. Bez sentymentów. Ale o tym będzie więcej w kolejnych punktach.

JAK MIEĆ WIĘCEJ CZASU W DOMU

  1. Nie daj się zamknąć w kuchni! Tu łap o tym cały post napakowany pomysłami.

  2. Nie baw się w perfekcyjną panią domu. Lubię tekst, że idealnie czysty dom = nudne życie 🙂

  3. Odkładaj rzeczy na miejsce. Brzmi jak okrutny banał, ale u mnie to była prawdziwa rewolucja.

  4. Wyrzucaj. Oddawaj ubrania, których nie nosisz, ale musisz się przez nie regularnie przekopywać. Wyrzuć/sprzedaj/oddaj bez sentymentu przedmioty, których zupełnie nie używasz, ale ścierasz z nich kurz.

  5. Nie rób się codziennie na bóstwo. Chociaż nie, rób jak chcesz, ale mi ten punkt oszczędza niesamowitą ilość czasu.

  6. Łącz czynności. Gdy gotuję, uczę się z podcastów. Gdy mała prosi, żeby z nią posiedzieć, aż zaśnie – głaszczę ją i czytam jej cicho moją książkę na czytniku.

  7. Zainwestuj w pomocników. To zwykle spore kwoty, ale może warto? Nie wyobrażam sobie już życia bez suszarki do ubrań. Kupiliśmy Thermomixa. Dużo osób chwali sobie roboty do mycia/odkurzania podłogi. Nawet do pierogów są już wspomagacze 🙂 A może warto wynająć raz na jakiś czas panią do sprzątania, zamiast spędzać pół weekendu z Janem Niezbędnym?

  8. Nie oglądaj TV. Niee, to brzmi źle. Kim ja jestem, żeby Ci mówić? To tylko pomysł. Nie robię tego od kilku lat. Załamuję mojego tatę “wiedzą” o polityce, ale co na tym zaoszczędzę, to moje. Jeśli uwielbiasz taką formę spędzania czasu, możesz zwrócić uwagę na to, co oglądasz. Zamiast patrzeć na to, co akurat puścili, wykup Netflixa i sam wybierz, na co masz ochotę.

  9. Nie prasuj wszystkiego. Zbyt dużo czasu spędzonych w oparach żelazka doprowadza do obłędu!

  10. Zaplanuj przestrzeń łatwą do sprzątania. Wystawka dziecięcej kolekcji figurek na szafce może wyglądać imponująco, ale to wielkie ryzyko, że będziesz przy niej regularnie kwitnąć ogarniając chaos.

JAK MIEĆ WIĘCEJ CZASU W SIECI

  1. Face the truth. Ile czasu spędzasz na Fejsie? Gdy to sprawdziłam, zbladłam. Kiedyś na jednej z grup zostałam zaatakowana przez mamy, które mnie wyśmiały: “sorry, ale nie mam czasu na sport, mam dziecko” i te klimaty. Ciekawe, że na Fejsie posiedzieć zawsze się uda.

  2. Użyj aplikacji. Takich, które kontrolują czas spędzany w necie. Wypróbuj RescueTime (pokaże Ci, ile czasu spędzasz w sieci i na czym konkretnie) Forest (pomaga się skupić: hodujesz wirtualne drzewko, które obumiera, gdy dajesz się rozproszyć), SelfControl (na Maca, blokuje dostęp do stron-rozpraszaczy na czas, gdy potrzebujesz się skoncentrować). O innych aplikacjach, które ułatwiają i uprzyjemniają mi życie przeczytasz tu.

  3. Zaplanuj. Prawdopodobnie jestem nudna, ale staram się robić tak: zanim włączę kompa robię szybką listę, co chcę na nim załatwić, co sprawdzić, co doczytać. Inaczej przepadam w sieci linków, czas leci jak szaleniec, a ja kończę wściekła, że w sumie nic wielkiego nie zrobiłam.

  4. Odlajkuj. Strzał w kolano? 🙂 Raz na jakiś czas robię czystkę w polubionych stronach i profilach na Instagramie. Ulga ogromna. Nie czuję się tak przytłoczona tym, że wszyscy osiągają sukcesy i mają życie, od którego zielenieję z zazdrości. W 1szej kolejności odlajkuj osoby, których obserwowanie sprawia, że…pogarsza Ci się humor i czujesz się gorzej sam ze sobą.

  5. Korzystaj z agregatorów. U mnie to Feedly. Pokazuje “prasówkę” z blogów i stron, które lubię. Nie muszę się przekopywać przez wszystko, co podsunie mi algorytm Facebooka czy Google.

  6. Wypisz się z newsletterów. …jeśli często się na nie zapisujesz. Ja notorycznie i czystki raz na jakiś czas są odświeżające jak wiosenne porządki.

  7. Nie idź do łóżka z telefonem. Wiem, że to superciężkie, ale komórka wydziela światło, które hamuje wydzielanie melatoniny. Bojkotuje nasz sen. Widzę wielką różnicę w czytaniu przed snem czegoś na telefonie, a czytaniem na Kindlu. Ten drugi ma inny rodzaj światła i pozwala mi łatwiej zasnąć. Światło z komórki sprawia, że mogę zasiedzieć się aż do rana…

JAK MIEĆ WIĘCEJ CZASU W SPORCIE

  1. Zrozum, co Cię motywuje. O tym, jak dobrać motywację do charakteru pisałam tutaj. 

  2. Ogranicz dojazdy. Zbyt wiele czasu spędzasz na dotarciu do klubu fitness/na basen? Podmień część treningu na takie w domu lub bieganie.

  3. Nie zwlekaj. Traktuj swoje słowo serio – jeśli postanowiłeś, że poćwiczysz, to po prostu zrób to, zamiast szykować się jak sójka za morze i analizować, czy to dobry dzień. Jeśli niedobry – niech Ci to zajmie choćby kwadrans. Wyhodowanie przyzwyczajenia w sporcie to magia.

  4. Upraszczaj. Chcesz pływać, ale szlag Cię trafia od półgodzinnego suszenia włosów? Wciśnij je, mokre, pod czapkę i wróć autem do domu. Niech sobie potem wyschną same, gdy Ty robisz coś innego.

  5. Polegaj na innych. Możesz zgłębiać wszystkie tajniki treningu samemu i od zera; eksperymentować. Ale jeśli Cię to zniechęca, pomyśl o trenerze. To nie jest duży wydatek, a da Ci gwarancję, że szybciej dojdziesz do swojego celu.

  6. Sprawdź, co pomaga innym. Nasze historie zwykle są podobne. Każdemu pracującemu i trenującemu rodzicowi los rzuca pod nogi te same kłody. Dowiedz się, co działa u tych, którym udaje się je przeskoczyć. Tu pisałam o tym, jak połączyć rodzinę i trening maratoński. 

Więcej czasu Ci nie zabieram 🙂 Co myślisz o tych sposobach? Jakie są Twoje?

2 wyświetlenia

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page