10 KSIĄŻEK, które mogą namieszać w głowie
Zanim rzucę tytułami, muszę Cię uprzedzić – trochę nakłamałam.
Ile to ja razy pisałam Wam, że jakieś-tam-książki ruszyły mną tak mocno, że zamieszałam coś w swoim życiu? Niby tak. Tylko, że z tymi Książkami Zmieniającymi Życie jest jedno “ale”.
Te same słowa dla jednego będą – cóż, tylko zbitkiem słów, a komuś innemu nie pozwolą zasnąć (pomijając “fenomen” typu twarz Greya, który w tej drugiej materii, o zgrozo, pozamiatał).
Z “książkowymi rewolucjami” jest jak z tymi kuchennymi. Póki szef restauracji prycha na sam widok Magdy G., a jej komentarze obśmiewa na zapleczu, nic z tego nie będzie. Musi kliknąć.
To, co przeczytamy zwykle “klika”, gdy utknęliśmy i przyznajemy choćby w duchu, że zmiany byłyby mile widziane. Wtedy słowa z książek chłoniemy, zamiast tylko omiatać wzrokiem.
Na dodatek rzadko jest tak, że jedna pozycja robi robotę. Zwykle książki z rozwoju osobistego sczepiają się jak wagony pociągu i tworzą całość, która rusza do przodu i powoli nas dokądś-tam prowadzi. Para – buch! Koła w ruch.
Dziś mam więc dla Was pierwszą porcję książek, które potrafią namieszać w myśleniu. Zaczęłam od tych najbardziej uniwersalnych – o których wiem, że mają szerokie pole rażenia, a nie są tylko kwestią mojego dziwnego gustu 🙂 Taka przystawka na zaostrzenie apetytu.
Możliwe, że wiele z nich już znacie. Tak czy inaczej – smacznego!
Tim Ferris “4-godzinny tydzień pracy”
“Pewnego dnia” to nazwa choroby, która wpędzi Twoje marzenia do grobu razem z Tobą.
Tytuł to czysty nokaut, książka skazana na sukces 🙂 Na szczęście zawartość też jest zacna! Napakowana lifehackami, które otwierają oczy. Tim depcze po kulcie ciężkiej pracy aż do emerytury i czekaniu kilkadziesiąt lat na spijanie śmietanki. Podaje mnóstwo strategii i z życia wziętych przykładów na to, jak żyć z rozmachem, choć wcale nie za miliony monet. Większość z nas wcale nie chce mieć tego miliona w banku, tylko żyć tak, jakbyśmy go mieli – w punkt, prawda? Spodoba się tym z Was, którzy chcą się wyrwać ze standardowego schematu, marzą o życiu już tu i teraz i nie chcą cierpliwie czekać na coś, co może nie nadejść.
Tim ma też bloga, podcast, a na dodatek…całkiem miło na niego popatrzeć 🙂
Greg McKeown “Esencjalista”
“Jeżeli nie możesz z pełnym przekonaniem powiedzieć TAK, powiedz NIE.”
O tym, jak robić mniej, ale lepiej. Ciąć zadania, odmawiać, robić wiosenne porządki w tematach niezależnie od pory roku. Idealna na czasy, gdy wszyscy jesteśmy tak strasznie zajęci. Nie wiem, jak Ty, ale ja długo byłam wręcz dumna z tego, jak to ja dużo mam na głowie i jak długa jest moja lista rzeczy do ogarnięcia. Dzięki książkom takim, jak ta, patrzy się na te kwestie trochę inaczej 🙂
Elisabeth Gilbert “Wielka magia”
“Perfekcjonizm przeszkadza ludziom w ukończeniu dzieł – ale, co jeszcze gorsze, często powstrzymuje ich przed rozpoczęciem pracy.”
Uwielbiam! Podsuwam zwłaszcza tym z Was, którzy lubią żyć kreatywnie i w związku z tym słyszą często dobijający się głos rozsądku. Jest o wytrwałości, uporze w robieniu swojego i odwadze. “Jedz, módl się i kochaj” tej autorki niezbyt mi się podobała, ale “Wielka magia” jest naprawdę świetna.
Chris Guillebeau “Szczęście w poszukiwaniach. Znajdź cel, który nada sens Twojemu życiu”
“The very basic core of a man’s living spirit is his passion for adventure.”
Inspirująca jest wg mnie nawet nie tyle sama książka, co cały Chris i jego historia. Odwiedził wszystkie kraje świata, pisze książki i bloga. Wszystko trochę “na przekór”. Bardzo ożywcze. Wielki ambasador robienia tego, do czego jest się stworzonym i co się zwyczajnie kocha.
Jego najpopularniejsze książki to “Niskobudżetowy startup” i “Nie bój się pójść własną drogą. Sztuka nonkonformizmu” (tej drugiej nie czytałam, ale podrzucam, na wypadek gdyby bardziej interesował Was ten klimat).
Dawid Schwartz “Magia myślenia na wielką skalę”
“Działanie wyleczy Twój strach.”
O tym, jak złapać szerszą perspektywę, rzucić się na głęboką wodę i być trochę bardziej pazernym, w dobrym tego słowa znaczeniu. Tak to już jest, że utykamy na myśleniu o tym, co “teraz”; wściekamy się na drobiazgi. Gdy podkręci się trochę myślenie, łatwiej jest zdeptać przeszkody na drodze do wymarzonego celu – i to wcale nie musi być światowy sukces, czy milionowy biznes. Takie podejście, wyćwiczone i praktykowane, przyda się nawet na zwykłym maratonie 🙂
Joseph Murphy “Potęga podświadomości”
“Jesteś taki, jak twoje myśli.”
Klasyk, ale może komuś z Was nie wpadł jeszcze w ręce? Na ten właśnie wypadek MUSZĘ o niej tu wspomnieć. Podświadomość potrafi być zołzą albo największym sprzymierzeńcem! Zrozumienie, jak ona działa to klucz do tak wielu rzeczy, że tę pozycję uważam po prostu za absolutnie obowiązkową 🙂
Byron Katie “Kochaj co masz”
“Wszystko przydarza się dla mnie, a nie mnie.”
Autorka ma za sobą naprawdę nieciekawą przeszłość pełną depresyjnych myśli. Poradziła sobie z tym na sposób, który potem opisała i tak powstał hit 🙂 Jak skończyć z usprawiedliwianiem się? Ubić toksyczne myślenie? Przestać się bać rzeczy, które żyją właściwie tylko w naszej głowie? Takie klimaty!
Osho “Odwaga. Radość niebezpiecznego życia”
“Pamiętaj: być odważnym nie znaczy nie odczuwać lęku. Jeśli ktoś nie czuje lęku, nie możesz nazwać go odważnym. Odwaga istnieje tylko w oceanie strachu, jest jak wyspa. Występuje strach, ale pomimo to człowiek ryzykuje; tym jest odwaga.”
Wbrew pozorom nie o sportach ekstremalnych 🙂 To, jak pisał Osho, zdradza już ten cytat – jest filozoficznie, duchowo. Napisał…kilkaset książek! Do tego zestawienia wybrałam tę o odwadze. Sama odrabiam dużą robotę w tej dziedzinie i daje mi to pełno satysfakcji. Kiedyś paraliżowała mnie sama myśl, że miałabym stanąć choćby przed dzieciakami z klasy; a już na studiach z przyjemnością zgłosiłam się na ochotniczkę do przemawiania przed aulą pełną ludzi. Jeśli też macie wrażenie, że blokuje Was strach, polecam poczytanie o nim! A potem już tylko działanie zgodnie z motto Latającej Szkoły dla Kobiet “Bój się i rób”. Swoją drogą, Latającą Szkołę też bardzo polecam!
Brian Tracy “Zmień myślenie, a zmienisz swoje życie”
“Twoje życie staje się lepsze tylko, kiedy Ty stajesz się lepszym.”
OK, wiem, wiem. Część z Was może mnie za tego Briana tutaj obśmiać, ale taka prawda – jego książki były jednymi z moich pierwszych w nurcie rozwoju osobistego i wprost wyznaję, że na mnie podziałały 🙂 Ba, działają na tysiące osób! Choć część jego teorii jest trochę oldschoolowa, nadal mnóstwo innych to ponadczasowe perełki. W tytułach można przebierać, ja mam sentyment do tej właśnie pozycji. Jest o…podstawach: przejmowaniu kontroli nad własnym życiem, uwalnianiu potencjału, wierze w siebie i radosnym życiu po swojemu.
Charles Duhigg “Siła nawyku”
“Nawyki są potężne, ale delikatne.”
Brzmi nudno? To perełka! Czytałam ją chyba z trzy razy i odrobiłam solidnie pracę domową, pozbywając się wielu nawyków, których nie cierpiałam 🙂 “Siła woli” to coś tak niesprecyzowanego, że lepiej jest polegać na naukowych faktach. Bardzo działa. Bardzo warto!
Więcej o nawykach pisałam o tu.
Dale Carnegie “Jak przestać się martwić i zacząć żyć”
“Kiedy mamy zmartwienie, myśli są rozbiegane i nie potrafimy podjąć decyzji. Jeśli jednak zaakceptujemy najgorsze rozwiązanie – weźmiemy wyobraźnię w karby, co pozwoli nam skoncentrować się na problemie.”
Na koniec literacki staruszek, ponadczasowy. Do pochłonięcia w jeden wieczór, choć takie książki lepiej się porcjuje, żeby od razu testować je w praktyce. Jest w niej mnóstwo oczywistości, ale czasem potrzebujemy je zobaczyć na papierze, żeby sobie o nich przypomnieć 🙂
Wypadałoby podsumować?
Idealnie mi tu pasują słowa Willa Smitha: “running and reading are the keys of life”!
Te książki to tylko kilka wybranych “wagoników” z kolejki, o której Wam pisałam we wstępie. Mogłabym dodawać: biografie, książki filozoficzne, o odżywianiu, psychice w sporcie, kolejne o rozwoju…Jeśli macie ochotę na więcej, dawajcie znać.
Ogromnie jestem ciekawa Waszych typów! Koniecznie się podzielcie.
Comments